piątek, 8 lutego 2013

Let's move

Ćwiczenia są bardzo ważne z naszym codziennym życiu- nie ważne czy mamy otyłość, nadwagę, wagę w normie, czy nawet niedowagę. Jest wiele powodów dla których warto ćwiczyć. Ruszanie się jest dobrą inwestycją w nasze zdrowie- wyrabiają nam się mięśnie i wzmacnia układ odpornościowy. Podczas treningu nasz organizm produkuje hormony szczęścia, dzięki czemu po ćwiczeniach czujemy się dobrze i mamy dużo energii. Budowanie mięśni podczas aktywności przyczynia się także do pobudzania naszej przemiany materii.

Nie jestem sportowcem, zawodowcem, tylko zwyczajną dziewczynką, która także musiała przekonywać się do ćwiczeń! Przez wiele lat mój ruch ograniczał się do wf, który w polskich szkołach pozostawia wiele do życzenia. Nie jestem wysportowana, wysoka i silna- zaczynałam od zera, ale szybkie efekty najbardziej motywują! Nauczyłam się z czasem prawidłowego oddychania, spinania brzucha i pośladek. Dzięki temu każdy trening jest dla mnie przyjemniejszy. Dużą rolę odgrywa także nasz strój- zwłaszcza obuwie. Dobre, wygodne buty pomogą nam zachować odpowiednią postawę ciała i gwarantują bardziej komfortowy wysiłek.


Był okres, że chodziłam regularnie na siłownie. Teraz zdecydowanie preferuję domowe ćwiczenia- rowerek stacjonarny, płyty Ewy Chodakowskiej (najbardziej przepadam za Killer'em) i różnego typu treningi znalezione na youtube. Latem lubię ruch na świeżym powietrzu- mogłabym nie wychodzić z wody, dwa razy dziennie robić sobie przejażdżki rowerowe i wiecznie spacerować. Staram się bardzo urozmaicać swoją aktywność fizyczną, a nie w kółko wykonywać te same ćwiczenia do znudzenia. Ważne, by robić to co się na prawdę lubi! Mimo, że każdego sezonu próbuję to zmienić- nie przepadam za bieganiem. Szybko się męczę, nie mogę złapać oddechu i przechodzę do marszu. Dlatego nie wyobrażam sobie codziennie biegać, tylko wybieram wygodniejsze czynności. Ilość moich treningów nie jest stała- wszystko zależy od planu dnia.

Na co dzień mieszkam w akademiku, gdzie nie wyobrażam sobie codziennie tupać w podłogę podczas ćwiczeń. Staram się za to w inny sposób ruszać, spacerować, aktywnie spędzać wf i namawiać współlokatorki do rozciągania :) Najwięcej treningów wykonuję zatem w weekendy w swoim domu.

Do regularnych ćwiczeń na prawdę można się przyzwyczaić i je polubić. Warto wygospodarować trochę czasu na treningi- nie jest to wcale takie męczące, trudne, czy drogie a efekty i satysfakcja pojawi się ekspresowo. Także koniec siedzenia przy komputerze- idziemy zrobić coś dla siebie i swojego ciała! Ja zaraz zabieram się za Killera, a po kolacji pojeżdżę na rowerku stacjonarnym w rytmie ulubionej muzyki :) Do dzieła!

3 komentarze:

  1. Od początku lutego ćwiczę codziennie program z Jillian Michaels - 30 Day Shred. Tobie również zyczę powodzenia w dalszych ćwiczeniach ;) endorfinki - to jest to ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też ćwiczę z Ewą , ale różne ćwiczenia, killer chyba jest najlepszy bo nie za lekki i nie za ciężki :P
    teraz już sobie nie wyobrażam dnia bez choć minimalnego treningu... bo przerwę też czasem trzeba zrobić :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym nawet rozgrzewki nie wytrzymała z tego całego Killera =D

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty